Kolejny blog o giełdzie! Tak można powiedzieć wchodząc tutaj.
Będzie to jednak niepełny obraz tego to można będzie tu znaleźć. Będzie to
opowieść o systemach transakcyjnych, walce z chaosem rynku i własnych emocji.
Będzie więc dziennik transakcji, o tym gdzie szukać inspiracji, czego unikać i
trochę matematyki i o tym jak znosić serię porażek.
Finansami interesuję się od lat. Od około
5 inwestuję na giełdzie. Na początku z różnym skutkiem. Dużo czytałem, dużo się
uczyłem i dziś wiem, że z rynkiem nie wygrasz siłując się z nim. Rynek jest też
głuchy na zaklinania, prośby, groźby i modlitwy. rynek chodzi tam gdzie chce i
aby z nim wygrać trzeba mieć przewagę. Trzeba znaleźć jego słaby punkt i
w niego uderzyć. Przez cały czas akumulowałem kapitał. W połowie roku podjąłem
decyzję, aby zająć się wyłącznie tradingiem. Na chwilę obecną inwestuję głownie
w kontrakty terminowe. Mój system inwestycyjny opiera się na podążaniu za
trendem zarówno po długiej jak i krótkiej stronie rynku. Inwestuję na kilku
rynkach jednocześnie - kontraktach na GPW o najwyższej płynności (FW20, FW40,
FKGH, FPZU, FUSD), kontraktach na soję na CBOT (ZS) oraz bitcoinie. Dlaczego
taki wybór rynków postaram się uzasadnić w kolejnych wpisach. Mam dość
konserwatywne podejście do zarządzania kapitałem. Nie mogę sobie pozwolić na
stratę kapitału, bo straciłbym narzędzie pracy. Nie używam dużej dźwigni.
Resztę pieniędzy trzymam w gotówce na lokatach, rachunkach oszczędnościowych
i wysokiej jakości obligacjach.
Szczęśliwie wybrałem okres rozpoczęcia
inwestycji. Trafiłem na rynek trendujący, co przełożyło się na rewelacyjne
wyniki portfela. Poniżej wykres realnego rachunku inwestycyjnego od początku
sierpnia. Aktualizacje wyników będę robił raz na miesiąc, a aktualizacja
pozycji w portfelu będzie w marę możliwości na bieżąco.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz